Ratujmy Szpital specjalistyczny w Sopocie

szpitalProjekt sieci szpitali stworzony przez Ministerstwo Zdrowia zakłada utworzenie systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ). Na funkcjonowanie tego systemu będzie przeznaczone ok. 85 proc. środków, z których obecnie jest finansowane leczenie szpitalne. Zakwalifikowanie szpitala do PSZ będzie gwarancją, że Narodowy Fundusz Zdrowia zawrze z nim umowę. Projekt określa sześć poziomów PSZ: pierwszy stopień to szpitale powiatowe, drugi – byłe szpitale wojewódzkie, trzeci – szpitale specjalistyczne, szpitale onkologiczne i pulmonologiczne, szpitale pediatryczne.

Do sieci nie wejdzie część szpitali. To znaczy, że będą walczyć w konkursach o pieniądze na leczenie. Problem polega jednak na tym, że do podziału będą miały tylko 15 proc. obecnego budżetu przeznaczanego przez NFZ na leczenie w szpitalach, czyli ok. 4 mld zł. Zagrożone tym, że do sieci nie wejdą, są m.in. Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich czy Wojewódzki Zespół Reumatologiczny im. dr Jadwigi Titz-Kosko w Sopocie.

Obawy o to, czy reumatologia uzyska finansowanie, ma właściciel szpitala.

– W piątek marszałek wysłał list do ministra zdrowia z prośbą o ustosunkowanie się do sprawy. Czekamy na odpowiedź – informuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

Co będzie z naszymi pacjentami?

W sopockim szpitalu co roku hospitalizowanych jest ok. 3,5 tys. chorych. Szpital rocznie ma też ponad 15 tys. pacjentów ambulatoryjnych. To tu miało powstać pierwsze na Pomorzu centrum geriatrii z prawdziwego zdarzenia.

Dyrekcja szpitala alarmowała MZ, że projektowane przez resort zmiany mogą doprowadzić do likwidacji placówki. Póki co resort nie odniósł się jednak do tych uwag.

– Nie można przecież wykasować z systemu opieki zdrowotnej reumatologii! Co będzie z pacjentami tych oddziałów? Zajmujemy się przewlekle chorymi. Mamy też jedyny na trzy województwa oddział reumatologiczny da dzieci. Nie jesteśmy przeciwni zmianom, ale trzeba je przemyśleć. Nie można likwidować oddziałów, które są potrzebne pacjentom. A likwidacja będzie, jeśli np. dostaniemy niski kontrakt. Nie tylko my jesteśmy w takiej sytuacji, ale też np. reumatologiczne szpitale w Ustroniu czy Śremie. Trwa praca nad tym projektem i liczymy, że ministerstwo zdrowia się nad tym problemem pochyli – mówi dyrektor placówki Barbara Gierak-Pilarczyk.

Jest petycja

Władze Sopotu apelują do mieszkańców, by pomogli uratować szpital. I proszą o podpisy pod petycją adresowaną do Ministra Zdrowia.

„Według przedłożonego projektu Ministerstwa Zdrowia Wojewódzki Zespół Reumatologiczny im. dr Jadwigi Titz-Kosko w Sopocie straci dofinansowanie, a w konsekwencji – przestanie istnieć” – czytamy we wstępie do petycji.

– Mówienie o tym, że reumatologię zastąpią oddziały internistyczne, to bzdura – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – To fikcja świadcząca o kompletnej nieznajomości tematu i medycyny. Interny już teraz są przepełnione i nie ma na nich miejsc. Szpital w Sopocie nie bez powodu został uznany za najbardziej przyjazny na całym Pomorzu, wyniki finansowe są świetne. Jeśli stracimy ten szpital, stracimy wszyscy – my sopocianie, my pacjenci, osoby starsze i dzieci.

Inicjatywę wsparli też pacjenci szpitala.

„Wojewódzki Szpital Reumatologiczny w Sopocie jest dla nas jedynym specjalistycznym szpitalem w Trójmieście i w województwie pomorskim, w którym osoby chore reumatycznie mogą uzyskać fachową, kompleksową pomoc oraz skorzystać z pełnej rehabilitacji. Nie jest dla nas do zaakceptowania zamysł, aby Wojewódzki Szpital Reumatologiczny w Sopocie został bez kontraktu z NFZ” – czytamy w liście przygotowanym przez stowarzyszenie ReMisja.

Trwa analiza uwag

Poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o komentarz. – W projektowanej ustawie zawarto przepis, zgodnie z którym w przypadku gdy będzie to konieczne dla właściwego zabezpieczenia na terenie danego województwa dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej, szpital niespełniający warunków kwalifikacji będzie mógł zostać zakwalifikowany do odpowiedniego poziomu systemu zabezpieczenia przez dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ po uzyskaniu pozytywnej opinii ministra zdrowia – mówi – mówi Milena Kruszewska, rzecznik ministra zdrowia. – Na tym etapie prac nad projektem ustawy nie można stwierdzić, ile szpitali znajdzie się w sieci. W Ministerstwie Zdrowia aktualnie trwa analiza uwag zgłoszonych do projektu ustawy w trybie konsultacji publicznych. Wszystkie zgłaszane uwagi są przez ministerstwo analizowane i zostaną rozważone przy wypracowaniu ostatecznej wersji projektu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *